Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Związek szczepień z autyzmem udowodniony!
Po wielu latach przepychanek, oszustw i kłamstw, przemysł szczepionkowy musiał przyznać, że związek pomiędzy szczepionkami a autyzmem istnieje.
Dane ujawnił PRWEB.com 19 lutego 2014 roku.
Na nic się zdały zaprzeczenia, szkalowanie lekarzy i naukowców. Ujawnione dokumenty udowadniają niezbicie, że już od 20 lat zainteresowani sprzedawcy wiedzieli o tym, że zawarty w szczepionkach preparat rtęciowy uszkadza mózg i jest jednoznaczną przyczyną zaburzeń, zwanych autyzmem.
Jak podała prasa medyczna, po prawie 10 latach niezwykle upartych starań dr Briana Hookera, profesora na Uniwersytecie Simson, przy pomocy senatorów Stanów Zjednoczonych, słynne CDC (Centers for Disease Control and Prevention) MUSIAŁO UJAWNIĆ DOKUMENTY DOTYCZĄCE BADAŃ NAD WPŁYWEM SZCZEPIONEK NA DZIECI.
Dopiero oparcie się na ustawie o wolności informacji, słynnym Freedom Act – FOIA, pozwoliło na ujawnienie, że środek zwany tiomersalem, nadal używany np. w szczepionkach grypowych, ba, podawany nawet kobietom w ciąży i małym dzieciom, może spowodować autyzm i inne zaburzenia rozwojowe układu nerwowego.
Dr Hooker, dzięki pomocy dwóch senatorów, otrzymał po 10 latach starań dane dotyczące 400 000 dzieci urodzonych pomiędzy 1991-1997 rokiem. Dane te były przeanalizowane przez epidemiologów z CDC, z dr Thomasem Verstraetenem na czele. Analiza tego materiału dowodzi jednoznacznie, że urzędnicy CDC wiedzieli o bardzo wysokim ryzyku zachorowań na autyzm, na zaburzenia snu, zaburzenia mowy i o innych poważnych uszkodzeniach Centralnego Układu Nerwowego, związanych z rtęcią, zawartą w preparacie zwanym tiomersal.
Wyniki analizy udowadniają niezbicie, że autyzm występował aż 7,6 razy częściej u dzieci narażonych na działanie tiomersalu w okresie niemowlęcym. Już w 1999 roku raport CDC uzasadniał twierdzenie, że istnieje związek pomiędzy zwiększonym ryzykiem rozwoju zaburzeń neurologicznych, a wysoką ekspozycją w pierwszym miesiącu życia na szczepionki zawierające tiomersal.
Dane te zostały utajnione przez najwyższych rangą urzędników CDC.
Rtęć stanowi wagowo 50% tiomersalu, wykorzystywanym w szczepionkach dziecięcych do 2000 roku i obecnie np. w grypowych. Ostatnio pediatrzy ponownie wyrazili zgodę na dopuszczenie dodawania rtęci do szczepionek. Oparli się przy tym na raporcie defraudanta z CDC, niejakiego Paula Torsena. W Polsce ten raport jest przedstawiany jako tzw. „Raport duński”. Torsen jest ścigany listem gończym za malwersacje ponad miliona dolarów, rzekomo wydanych na badanie związku pomiędzy rtęcią i autyzmem. I co ciekawe, wszelkiej maści reklamówki przemysłu farmakologicznego w Polsce wciąż powołują się na ten raport. A pediatrzy, naśladując konsultantów, bezmyślnie to powtarzają.
Karygodne i oburzające są wypowiedzi dyrektorów CDC, twierdzących jeszcze w 2005 roku, że rtęć nie ma znaczenia. Jak wiemy, w Polsce grupa związana z Towarzystwem Wakcynologicznym i niektórzy pediatrzy, szczególnie tzw. konsultanci, twierdzili tak jeszcze w 2013 roku. Mało tego, robili specjalne szkolenia, typowe pranie mózgu, dla pielęgniarek i samorządowców, w celu zwiększenia sprzedaży szczepionek. Twierdzenia te wypowiadali wbrew faktom naukowym, znanym CDC, a opartym na analizie bazy danych, posiadanych przez tę rządową instytucję. [Zakładali nawet załgane „niezależne” witryny internetowe, zwalczające „przesądy” odnośnie szczepionek – admin]
Przypomnę, że w Polsce od 1964 roku nie jest realizowana ustawa zobowiązująca PZH, obecnie przekształcony w Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, do ewidencjonowania wszelkich powikłań poszczepiennych.
Na stronach internetowych, tej jeszcze państwowej instytucji, nadal nie można znaleźć danych, dotyczących zachorowań w kontekście szczepień i powikłań. Wręcz oszukuje się społeczeństwo, podając jako jedną jednostkę statystyczną, np. grypę i zapalenia płuc. Jest to kompromitacja medyczna. Rozróżniania zapalenia płuc od grypy uczy się na 3 roku medycyny. Zupełnie inne leczenie jest w tych dwóch jednostkach chorobowych.
A PZH powołuje FluForum p. profesor magister Lidii Brydak [a swoją drogą, kto finansuje takie forum, przejazdy, konferencje, spotkania?] w skład którego wchodzi dwóch lekarzy, a resztę stanowią dziennikarze i przedstawiciele zawodów z pogranicza medycyny, którzy chcą występować w roli ekspertów medycznych, wymuszających strachem na społeczeństwie chęć szczepienia. Przykładem jest typowe żółte dziennikarstwo Gazety Wyborczej w tej dziedzinie.
Dlaczego CDC nie przyznawała się do związku pomiędzy rtęcią w szczepionkach, a uszkodzeniem mózgu, wyjaśnia przewodnicząca CDC, dr Marie McCormick: „Nigdy nie przyznamy, że istnieje związek pomiędzy rtęcią, a szczepieniami”. Obecnie jest ona prezesem działu firmy Merck, jednego z głównych producentów szczepionek, np. MMR wartości 4 000 000 000 [cztery miliardy dolarów wyciągane z worka zwanego ubezpieczeniami przymusowymi].
Trzeba przypomnieć, że znaczny wkład w ten zysk koncernu mają polscy urzędnicy, bezmyślnie wymuszając ustawowo szczepienie dzieci na nieistniejące choroby, już w pierwszej dobie życia. Oczywiście, urzędnicy, jak wszyscy mądrzy inaczej, zabezpieczają się, powołując się na ekspertów, których sami stworzyli. Od 1990 roku wszystkie towarzystwa, nie tylko medyczne, służą trzymaniu ludzi w szachu. Chodzi o kontrolowanie ich w taki sposób, aby nie powodowali zamieszania w wyciąganiu pieniędzy z tego worka, zwanego przymusowymi ubezpieczeniami, pod pretekstem czynienia dobra. Cała działalność tzw. zdrowia publicznego jest jednym wielkim hochsztaplerstwem. Nigdy nie można wszystkich ludzi zaszufladkować według jednego schematu, a do tego sprowadzają się wszelkiego rodzaju dyrektywy NFZ.
I jeszcze kolejne pytania. Kiedy ta informacja zostanie przekazana do PT Kolegów Pediatrów, że przez co najmniej 20 lat, zamiast leczyć, truli dzieci? Kiedy te reklamówki medyczne i Biuletyny Izb lekarskich zajmą się rzetelną informacją PT Lekarzy? Kiedy prokuratura zajmie się sprawą trucia polskich dzieci?
Od lat 1960. szczepionka przeciw polio, rozprowadzana „za darmo” w Polsce, była skażona rakotwórczym wirusem SV-40. Podawano ją dzieciom co najmniej do połowy lat 1980. Salk zeznając przed Komisją Kongresu USA w 1960 roku przewidywał, że w krajach Europy Środkowej wybuchnie prawdziwa epidemia nowotworów. A nasi wakcynolodzy zamiatają tą informację pod dywan. Liczy się biznes, Szanowni Czytelnicy, a „Wy jesteście tylko pionkami dla naszych zysków”.
Autor: dr Jerzy Jaśkowski
Dla „Wolnych Mediów”
BIBLIOGRAFIA I LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA
1. http://www.prweb.com/releases/ASOT/Thim … 598819.htm
2. http://healthimpactnews.com/2013/can-we … nd-autism/
3. http://www.ageofautism.com/2012/12/bria … utism.html
4. http://www.courthousenews.com/2012/08/24/49635.htm
5. http://autyzmaszczepienia.wordpress.com … viiddania/
6. http://www.jim.org/czytnik/nowyrok
7. http://www.autyzm-szczepienia.eu/upload … 0adobe.pdf
8. http://www.biomedical.pl/aktualnosci/gr … -8677.html
9. http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dunsc … o-oczekuje
10. http://www.polskiportal.net/classifieds … ala-autyzm
11. http://dakowski.pl//index.php?option=co … &Itemid=53
12. http://dakowski.pl//index.php?option=co … &Itemid=53
13. http://dakowski.pl//index.php?option=co … &Itemid=53
14. http://dakowski.pl//index.php?option=co … &Itemid=53
15. http://www.polishclub.org/2013/10/08/dr … m-czesc-5/
16. http://www.polishclub.org/2013/04/10/dr … e-czesc-2/
17. http://kefir2010.wordpress.com/2014/02/ … milczenia/
Offline
Znani i odważni lekarze przeciwko szczepieniom! Stara medyczna teoria zarazka, na której ufundowane jest ponaddwustuletnie kłamstwo szczepień, OBALONA! ZARAZKI NIE SĄ PIERWOTNĄ PRZYCZYNĄ CHORÓB! Zarazki poszukują swego naturalnego środowiska, jakim są chore tkanki, natomiast nie są one przyczyną choroby tkanek – tak jak komary szukają stojącej wody, ale nie powodują jej zastania w basenie. W 1892 roku niemiecki higienista Max von Pettenkofer, aby obalić teorię zarazka, publicznie połknął duży pojemnik pełen bakterii cholery, świeżo wyizolowanych ze śmiertelnego przypadku tej choroby. Ilość połkniętych bakterii była z pewnością dużo większa, niż gdyby miał on styczność z tym rodzajem zarazka w normalnych warunkach. Nie pojawiły się u niego żadne objawy choroby oprócz lekkiej biegunki.
Zabiegane Matki Polki, zatroskane o najwyższe dobro swoich pociech, od ponad 200 lat – najpierw przez naszych tradycyjnych zaborców, następnie przez do dziś kontynuujące ich dziejową misję kolejne „polskie” rządy (potajemnie finansowane przez kartele chemiczno-medycznego przemysłu) – jesteście najbezczelniej w świecie po prostu okłamywane. Stara medyczna teoria zarazka, na której ufundowane jest ponaddwustuletnie kłamstwo szczepień, została obalona. Zarazki bowiem nie są pierwotną, lecz wtórną przyczyną chorób.
Zabiegane Matki Polki, zatroskane o najwyższe dobro swoich pociech, zapraszam Was do zapoznania się przynajmniej z fragmentami (r)ewolucyjnej książki Iana Sinclaira „Szczepienia – niebezpieczne, ukrywane fakty” (Vaccination The Hidden Facts, 1992), w której plejada znanych i odważnych lekarzy opowiada się przeciwko szczepieniom jako zupełnie niepotrzebnemu, bo niezapobiegającemu żadnym chorobom – a bardzo niebezpiecznemu! (śmierć, kalectwo, bardzo poważne powikłania) – korporacyjno-rządowemu antyludzkiemu procederowi. Oto fragmenty książki:
Louis Pasteur, pierwszy człowiek, który zapoczątkował teorię zarazka, przyznaje: „Obecność chorobotwórczych czynników w organizmie nie jest równoznaczna z chorobą zakaźną”.
Jeśli zarazki są przyczyną chorób, jak to możliwe, że podczas choroby organizmu, przypuszczalnie wywołanej określoną bakterią, bakteria ta nie zawsze jest obecna w tym organizmie? Sir William Osler, jedna z najbardziej znanych osób związanych z medycyną, twierdzi, że zarazek błonicy jest nieobecny u 28-40 proc. chorych osób. Wirus grypy, kiedyś uważany za przyczynę tej choroby, często występuje w gardłach pacjentów, którzy nie są chorzy na grypę lub chorują na inne dolegliwości. Natomiast u pacjentów rzeczywiście chorych na grypę, wirus może w ogóle nie występować. Według książki Greena „Medyczne diagnozy”, zarazek gruźlicy może podczas tej choroby występować w jej wczesnym stadium, częściej późniejszym lub w ogóle. Herbert Shelton stwierdził:
„Zarazek obecny jest nawet przy najprostszym katarze – występuje także w ustach i gardle zdrowych noworodków i dzieci. Natomiast może w ogóle nie występować w gardłach tych, którzy są chorzy na błonicę”.
Kiedy Louis Pasteur zapoczątkował teorię zarazka choroby ponad 100 lat temu, było wielu lekarzy, i nadal jest, którzy silnie przeciwstawiali się tej teorii. Niemiecki naukowiec Rudolph Virchow, uważany za pierwszego największego patologa, odrzucił teorią zarazka, twierdząc:
„Zarazki poszukują swego naturalnego środowiska, jakim są chore tkanki. Natomiast nie są one przyczyną choroby tkanek. Na przykład, komary szukają stojącej wody, ale nie powodują jej zastania w basenie”.
W 1883 roku członek amerykańskich władz resortu zdrowia publicznego John Shaw Billings, stwierdził:
„Wprowadzenie zarazków do organizmu ludzkiego nie gwarantuje ich rozmnożenia lub początku choroby. To kondycja organizmu ma ogromny wpływ na rezultat. (…) Pasteur z pewnością zbyt pośpiesznie i ogólnie zdeklarował, że jedyną rzeczą, która decyduje o epidemii, jest poziom zarazków w organizmie”.
W 1892 roku niemiecki higienista Max von Pettenkofer, aby obalić teorię zarazka, publicznie połknął duży pojemnik pełen bakterii cholery, świeżo wyizolowanych ze śmiertelnego przypadku tej choroby. Ilość połkniętych bakterii była z pewnością dużo większa, niż gdyby miał on styczność z tym rodzajem zarazka w normalnych warunkach. Nie pojawiły się u niego żadne objawy choroby oprócz lekkiej biegunki. Rosyjski patolog Elie Metchnikoff i kilku jego kolegów również nie zgodzili się z teorią zarazka. Przeprowadzili podobne eksperymenty, podczas których nie wykryto żadnych objawów choroby. Kanadyjskie Bio – Chemical Society w Toronto przeprowadziło wiele badań, podczas których bakterie tyfusu, błonicy, zapalenia płuc i gruźlicy zostały połknięte w dużych dawkach przez ochotników. Ponownie nie zaobserwowano żadnego efektu.
Dr Stanford Claunch w swej książce „Podważanie teorii zarazka” wspomina podobne eksperymenty w amerykańskiej marynarce wojskowej:
„Eksperymenty przeprowadzone w warunkach próbnych i pod nadzorem rządu z tak rozczarowującymi efektami powinny być gwoździem do trumny teorii zarazka, czym bez wątpienia by się stały, gdyby rządowi lekarze zechcieli opublikować ich wyniki.
Jeśli przeanalizuje się teorię zarazka dogłębniej, okazuje się, że nie jest ona zbyt dobrze uargumentowana. Tymczasem to właśnie na tej teorii opiera się cała praktyka szczepień. Profesor Rene Dubos, uważany przez „Scientific American” za jednego z najbardziej wpływowych ekologicznych myślicieli XX wieku, odrzucił teorię zarazka, stwierdzając:
„Wirusy i bakterie nie są jedyną przyczyną choroby zakaźnej, istnieje coś jeszcze”.
Jeśli chcemy rozwiązać problem szczepień i teorii z nią związanych, musimy się dowiedzieć, czym jest to „coś jeszcze. (…)
vaccSzczepionki są rujnujące dla naturalnego systemu odpornościowego dziecka
***
Zebrane w książce Iana Sinclaira „Szczepienia – niebezpieczne, ukrywane fakty” pozostałe niezwykle ważne i ciekawe głosy wielu znanych i odważnych lekarzy i naukowców:
„Większość szczepień BCG, zastosowana w takich krajach jak Szwecja, nigdy nie chroniła przeciwko chorobie w okresie dzieciństwa. Jednym słowem, szczepienia te były zbyteczne” (prof. Walgen, Szwecja)
***
„W USA do tej pory nigdy nie szczepiono przeciwko gruźlicy, a mimo tego spadek zachorowań na tę chorobę jest dokładnie taki sam jak w Anglii czy innych krajach europejskich, w których masowo szczepionkę tę stosowano” (prof. Thomas McKeown).
***
„Szczepienia przeciwko gruźlicy przeprowadzone w Australii były przyczyną ponad 600 przypadków śmierci dzieci” (dr Archie Kalokerinos i Glen Dettman).
***
„Prowokacja utajonego wirusa uważana jest za niebezpieczną ewentualność każdej procedury szczepień” (Leon Chaitow).
***
„Wszystkie szczepienia powodują efekt wprowadzania trzech wartości krwi w strefę charakterystycznej dla raka i białaczki. (…) Szczepionki wytwarzają skłonności do zachorowań na raka i białaczkę” (prof. L.C. Vincent).
***
„Sami wywołujemy choroby i sami zmierzamy w kierunku masowych zachorowań na raka oraz do uszkodzeń mózgu poprzez używanie szczepionek” (prof. Leon Grigorski).
***
„W przypadku dzieci ryzyko szczepień jest o wiele większe niż ewentualne korzyści z niego płynące” (dr Carlton Fredericks).
***
„W końcu zamieniliśmy coś, co zwykle jest relatywnie drobną chorobą, na istotnie poważną chorobę. Zamiast samemu wziąć odpowiedzialność za nasz system odpornościowy, próbujemy rozwiązać każdy problem, wstrzykując szczepionkę. Drażnimy przez to nasze ciało, czyniąc z siebie coraz bardziej chory i zagrożony gatunek. W ten sposób stajemy się chodzącymi bombami zegarowymi” (dr Block).
Ian Sinclair, Szczepienia – niebezpieczne, ukrywane fakty, Wydawnictwo Idea Contact sp. z o.o., Kalisz 2006.
Całość tej (r)ewolucyjnej książki jest dostępna na:
http://www.vismaya-maitreya.pl/ksiazki_ … nclair.pdf
Strona Iana Sinclaira: http://www.vaclib.org/sites/debate/index.html
Zabiegane Matki Polki, zatroskane o najwyższe dobro swoich pociech, od ponad 200 lat – najpierw przez naszych tradycyjnych zaborców, następnie przez do dziś kontynuujące ich dziejową misję kolejne „polskie” rządy (potajemnie finansowane przez kartele chemiczno-medycznego przemysłu) – jesteście najbezczelniej w świecie po prostu okłamywane. Stara medyczna teoria zarazka, na której ufundowane jest ponaddwustuletnie kłamstwo szczepień, została obalona. Zarazki bowiem nie są pierwotną, lecz wtórną przyczyną chorób.
TAW
—
Offline
Offline
Strony: 1